środa, 9 lipca 2008

Mieczysław Ratasiewicz

Opis Z Życia Mojego Stryjka

Mój stryjek był nauczycielem geografii w LO.Był osoba spokojną i zabawna. W młodości był karany przez ówczesne władze za udział w młodzieżowej organizacji „Jutrzenka”.Dopiero po kilkudziesięciu latach w wydanej przez „Z bliska” książce ta historia ujrzała światło dzienne. Gdy dowiedział się że ma raka nie przejmował się tym i dalej pracował nad swoją książką pt.„Sobie czy zdrowe”. Za to podziwiało go wiele osób, nigdy nie skarżył się, nie rozczulał się nad sobą. Twórczo starał się wykorzystać każdy dzień życia.W całym swoim życiu miał wiele świetnych pomysłów, które nie zawsze podobały się decydentom. Na przykład tuż przed obchodami czterechsetlecia Gołdapi w głowach władz zrodziło się zapotrzebowanie na gołdapskie muzeum. Stryjek przy ogromnym zaangażowaniu swoich uczniów organizuje wtedy izbę muzealną, która znajduje dla siebie lokal w jednym z pomieszczeń przy placu Zwycięstwa. Jednakowoż owo zapotrzebowanie rychło okazuje się doraźnym, ponieważ trzeba było zrobić miejsce nie dla eksponatów archeologicznych, etnograficznych i geologicznych, lecz dla portretów członków Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Potem eksponaty w opłakanym stanie przez kilka lat leżały na strychu Powiatowego Domu Kultury i tylko dzięki refleksowi kilku osób część z nich udało się uratować.I teraz miało się spełnić chyba jedno z jego największych marzeń – gołdapskie muzeum, którego miał być pierwszym kustoszem…

Tak wyglądała szkoła (w gołdapii) w czasach kiedy mój stryjek tam uczył
Liceum Ogólnokształcące rozpoczęło pracę w 1950 roku w budynku mieszczącym również Szkołę Podstawową. Budynek,w którym obecnie mieści się LO był wypalonym szkieletem.

zdjęcie szkoły
A oto jego 3 książki :

Gdzie tylko cisza ||||Sobie czy zdrowe |||| Cicho aby nie obudzić...

The story about Third World War:

It was few years after the war. Late in the evening, in the Przerosl village , in Suwalszczyzna area, when all the villagers went to sleep, they were waken up by a terrible noise. It was coming from behind the wild forest, from the neighbor villages. All the inhabitants run out from the houses. Woman started crying, mans became sad. They said: “That must be Russian tanks coming, the third world war begun!. We have to start hiding our goods, when Russians come it will be nothing left!” People were standing, moaning… But one man said: “I was in the army, and I was on the war, but this noise doesn’t sound like tanks to me!”.

Someone else realized, that this noise is not getting any closer to the village. After few hours they decided, that if they would be tanks, they’ll be in the village right now. But they’re not. So the villagers must wait to the morning, then things might clear out. In the morning the news came from behind the forest. There was a huge hurricane and flood last night. Water was so strong, that was throwing the trees from the earth, moving bridges and huge stones. It was thundering as well. That was the noise! People were able to breathe freely again. The Lord saved them from the Third World War.